Ubezpieczenie nieruchomości

Parafrazując Szekspirowskiego bohatera można powiedzieć „ubezpieczyć czy nie ubezpieczyć” nieruchomość, oto jest pytanie. Jeśli jednak sobie uświadomimy, że niejednokrotnie ubezpieczenie lub jego brak oznacza faktyczne „być albo nie być” dla mieszkania – sprawa zaczyna nabierać wagi. Warunki atmosferyczne są niezwykle demokratyczne i oddziałują na każdą nieruchomość, czasem oddziałują niszczycielsko i bezkompromisowo. Jeśli jest to możliwe z przyrodą powinniśmy chodzić na kompromisy i z pełną pokory przewidywalnością zastanowić się nad ubezpieczeniem mieszkania czy domu. Oczywiście nie każdego w takim samym stopniu obejmuje konieczność ubezpieczenia, a już z pewnością konieczność tę można sprawdzić w czasie większych przyrodniczych katastrof: kto i jak często oraz gdzie jest najbardziej narażony na wpływ pogody. Tylko czy warto sprawdzać wytrzymałość nieruchomości i testować pojemność naszego portfela doprowadzając do straty mieszkania, domu? Być przewidującym tu i teraz kosztuje znacznie mniej niż być przewidującym po tragedii. Refleks nie jest tu bez znaczenia, tym bardziej jeśli za jego brak przypłacimy brakiem mieszkania lub poważnym jego uszkodzeniem. A i na tym płacenie się nie zakończy, wziąwszy pod uwagę to, że za nowe mieszkanie zapłacimy z własnej kieszeni nie z kieszeni ubezpieczyciela.

[Głosów:0    Średnia:0/5]